04 lipiec 2016
Każda zmiana, niezależnie czego dotyczy niesie za sobą ryzyko niepowodzenia. Czasem są to rzeczy, na które nie mamy wpływy, innym razem reakcja, której nie byliśmy w stanie przewidzieć. Dużo zależy od tego co w danym momencie zrobimy. Jak zareagujemy. Często trzeba działać natychmiast, bez chwili zastanowienia. Wdrążenie systemu CRM to zmiana, która wymaga odpowiedniego podejścia. Może przynieść wiele korzyści jednak początkowo wymaga dużego zaangażowania i obserwacji wszystkich, których dotyczy.
Jakie aspekty są najbardziej ryzykowne?
Nigdy odwrotnie! System ma nam ułatwić pracę. Potrzebujemy funkcji, które są dla nas niezbędne. Warto więc poszukać rozwiązania, które jest obsługiwane przez programistów. Nawet jeżeli dziś zdecydujemy, że wybrany CRM ma wszystko co dla nas potrzebne to wcale nie oznacza, że z biegiem czasu to się nie zmieni. Po kilku miesiącach możemy stwierdzić, że potrzebujemy czegoś więcej. Dużo łatwiejszym, szybszym i tańszym rozwiązaniem będzie modyfikacja aktualnego systemu niż wdrażanie kolejnego.
Pan Konrad, który boi się zmian w organizacji nie jest odpowiednią osobą. Nawet jeśli zgodzi się na rozmowy z pracownikami to pogrąży próbę wdrożenia systemu już w początkowej fazie. Skoro sam jest przeciwny to z pewnością nie będzie w sposób przekonywujący opowiadał o nowym rozwiązaniu. Mało tego, może starać się przekonać do swojej racji. Warto więc się zastanowić czy posiadamy w swojej załodze kogoś, kto podoła zadaniu.
Sprawdź czy są jakieś elementy, które warto poprawić. Być może jest to bardzo ważny i często nieprawidłowy przepływ informacji lub cała komunikacja wewnątrz przedsiębiorstwa. Zaplanuj standardy zachować sprzedaży. Zbierz bazę danych tak, by w szybki sposób zaimportować ją do systemu CRM. To ważne, by skupić się na jednym zadaniu. Wdrążenie nowego rozwiązania bez bazy danych klientów mija się z celem a już na pewno wydłuża czas zmiany.
To często spotykany problem. Może się wydawać, że udało się wdrożyć CRM. Nasi pracownicy korzystają z niego codziennie. Planują swoje zadania, poszerzają bazę klientów, tworzą nowe interesy. Nie ma więc potrzeby dalszego kontrolowania.
Nie do końca. Warto obserwować, wyciągać wnioski, wsłuchiwać się w opinię użytkowników. Po upłynięciu kilku miesięcy może okazać się, że pracownicy mają puste kalendarze lub logują się raz na tydzień. Czy to oznacza, że system nie jest dla nas? Niekoniecznie. Dowiedz się czemu tak się dzieje. Może boją się kontroli, a może błędu. To cenna informacja zwrotna.
To przykłady czterech najczęściej występujących zagrożeń. Jest ich więcej ale to wcale nie oznacza, że któreś z nich przydarzyć się właśnie Tobie. Pamiętaj, że CRM musi odpowiadać samym użytkownikom. Rozwiązanie, które nie będzie przez nich akceptowane, choć by było najlepszym produktem na rynku nie sprosta wymaganiom.
Do poniedziałku!
JellyCRM